10.06.2018, Jura, Ponidzie
Kolejna pielgrzymka na Ponidzie za mną. Populacja jelonka rogacza trzyma się całkiem nieźle. To cieszy. Nie wybraliśmy najkrótszej trasy, stąd i zamek Smoleń w morzu maków.
GALERIA AUTORSKA
25-27.05.2018, Kostuchna, Murcki
Wątków życiowych wiele. Mało w nich miejsca na owady. Czasem jednak wyskoczę do lasu. I nie ma w tym ciągłości. Zdjęciami zrobionymi chwilę temu tracę zainteresowanie. Wbrew temu, kilka ujęć z końca maja.
Najbardziej cieszy fotografia, niepospolitej aberracji, pospolitego rębacza (Rhagium mordax). Zdjęcie gąsienicznika, malizny wkłuwającej się w cieniznę kruszyny też. To prawdopodobnie pasożyt kozinki kruszynowej (Menesia bipunctata), która licznie obsiadywała okoliczne krzewy.
31.05-1.06.2018 Toporzysko, Sidzina
Porąbana ta tegoroczna fenologia. W górach, z gatunkami czerwcowymi współwystępują majowe i lipcowe. Co więcej, można też jeszcze spotkać cytrynki i żałobniki z zimowania. W niższych partiach gór sezon wegetacyjny odpowiada końcowi czerwca a powyżej 900 m n.p.m. przyspieszenie jest na oko ośmio-dziesięciodniowe. I właśnie z tego powodu, po raz pierwszy obserwowałem czerwonoksięgową sichrawę karpacką już w maju.
19.05.2018, Pazurek
Chodził mi po głowie ten Pazurek już od dawna. Przegapiłem czas wczesnowiosennych geofitów, kwitnienia żywców i czosnku niedźwiedziego też. Tu jednak o każdej porze roku jest atrakcyjnie. Obecnie startują buławniki wielkokwiatowe, kończą się gnieźniki i przekwitły obuwiki. Jeśli oczywiście nie podzieliły losu pazurkowego czosnku niedźwiedziego i nie zostały utylitarnie przekopane do ogródka w bliższej lub dalszej odległości.
5-11.05.2018, Katowice Murcki
Sporo teraz w katowickich lasach kóz, czyli chrząszczy z rodziny kózkowatych (F: Cerambycidae). To pełnia sezonu dla większości gatunków naszej fauny. Brakuje tylko nielicznych. Tych, którym rójka już minęła i tych u których dopiero nastąpi. Więc mam zabawę. I wcale nie tęsknię za latem.
Ostatnio bywam w otulinie rezerwatu Las Murckowski. Wciąż się wycina. Głównie osiki, buki i dęby. Ścięte pnie i wałki są miejscem spotkań, stricte towarzyskich. Kozy na drewnie się jednak nie pasą. Kozi panowie poszukują partnerek, prowadzą utarczki z konkurentami o dostęp do płci pięknej, adorują powierniczki genów i kopulują z nimi. Panie składają jajka w zakamarkach kory, jeśli oczywiście chwilowo ostygnie miłosny zapał partnerów. A wszyscy muszą mieć się na baczności przed wszędobylskimi i niebezpiecznymi tęcznikami (Calosoma inquisitor), którymi w tym roku obrodziły katowickie lasy. Choć tęczniki preferują miękkie, soczyste i bezradne gąsienice, czasem zdarzy im się skąsać i skubnąć coś twardszego.
1.05.2018, Polichno, Kalina Lisiniec
Po dorkadionach uciekliśmy w las. Do rezerwatu polana Polichno. Na wstępie trafiliśmy na ciekawostkę behawioralną. Carabus Ulrichii w lesie, na dębie, metr nad ziemią, żywiący się wybebeszeniem pogąsienicowym. Było 10 sekund, Tadek Bziuk odbił światło gwiazdy blendą. Na Polichnie trwa gradacja miernikowców, pewnie pędzika przedzimka. Opad nawozu produkowanego przez gąsienice jest słyszalny. Drapieżników niewiele, spotkaliśmy tylko trzy osobniki tęcznika mniejszego (Calosoma inquisitor). Sporo jest rębacza dębowego (Rhagium sycophanta). Mają gody. Jeśli chodzi o inne gatunki, tymczasem posucha, także na kwitnących głogach.
W rezerwacie spotkaliśmy bardzo miłą parę przyrodników z Pińczowa. Zadeklarowali pokazać nam obuwiki z Polichna. Po dotarciu na miejsce okazało się, że rośliny zostały wykopane. Pewnie zasilają miejscowe ogródki…
Jako, że mieliśmy botaniczny niedosyt, na ostatnią miejscówkę wybraliśmy rezerwat Kalina-Lisiniec w okolicach Miechowa. I tak nam upłynął ten dzionek 🙂
1.05.2018, Ponidzie
Wczoraj spełniło się moje drobne entomologiczno-fotograficzne marzenie, co by spotkać i fotografować naszego najładniejszego dorkadiona. Ten rzadki i objęty ochroną gatunkową owad najliczniej występuje na wschodzie kraju a najbliższe Katowicom stanowiska zlokalizowane są na Ponidziu. Pomysł wykluł się przedwczorajszym wieczorem. Więc jechałem trzy godziny, podchodziłem pół, szukałem godzinę, fotografowałem pół. I jest.. A po drodze było bardzo pięknie…
21-22.04.2018, Toporzysko, Sidzina, Zawoja
Pokazały się owady. Te co zwykle o tej porze i takie, których wcześniej tu nie widziałem. Nigdzie nie widziałem, żeby nie było 😉 Najciekawsza obserwacja dotyczy chrząszcza z rodziny bogatkowatych (F: Buprestidae), Dicerca alni (Fischer, 1824).
I kwitnie wszystko na potęgę. I oby tak dalej…