13.06.2016, Katowice Kostuchna
Sesję rozpocząłem od zdjęcia drugiego. Aby tradycji stało się zadość… pierwsi niech będą ostatnimi. Chwilę później opuściłem odrobinę niżej gałąź, w którą samiczka bucza lokowała swe geny. Na wysokość tego białego, co korą brzozy było. Jedynka ma ją w tle. Dzisiaj tyle o technikach.
A co do bucza (Xiphydria camelus), Linneusz pomylił go onegdaj z gąsienicznikiem (F: Ichneumonidae). I wcale mu się nie dziwię.
Dodaj komentarz