23.01.2018, Katowice
Bieszczady daleko, hałda niezbyt. Proza dnia powszedniego i pomroczność okołołikendowa nie sprzyjają nawet tym bliskim wycieczkom. Tym bardziej ucieszyło mnie światło. To zeszłosobotnie. I ta niespodzianka na dachu Kostuchny. A siarkowe czady z tzw. malty były iście piekielne…
Dodaj komentarz