2.01.2017, Katowice
No i mamy nowy rok… a do wiosny wciąż kawał czasu. Będzie więc zimowo, a w przerwach wspomnieniowo. Dziś temat nadmorski…
Jakiś czas temu, w Słowińskim Parku Narodowym, fotografowałem pewnego mrówkolwa. Specjalista zajmujący się tą grupą zwierząt, Roland Dobosz, oznaczył go jako mrówkolwa południowego (Myrmeleon inconspicuus, Rambur 1842), gatunek indeksowany w Polskiej Czerwonej Księdze Zwierząt jako zagrożony wyginięciem. Czołpino, gdzie akcja fotograficzna miała miejsce, to drugie znane z Polski stanowisko tego owada, a granica jego zwartego zasięgu przesunięta jest 500 km na południe.
Owada dorosłego spotkałem na wydmie nadmorskiej, a trochę głębiej, na granicy wydmy i boru chrobotkowego, znalazłem także pułapki z larwami, nie jest pewne, czy tego samego gatunku mrówkolwa. Lejkowata topografia pułapek ułatwia larwom poławianie mrówek i innych owadów, którym strome i osypujące się ściany lejka utrudniają wspinaczkę i ucieczkę. W jednym z lejków obserwowałem jak larwa mrówkolwa stara się usunąć poza pułapkę „wydmuszkę” wyssanej wcześniej mrówki, prawdopodobnie rzadkiej i chronionej mrówki łąkowej (Formica pratensis, Retzius 1783).
Co ciekawe larwa mrówkolwa nie atakuje zwierząt zdecydowanie większych od siebie. Do jednego z dołków wpadła nieuważna Anomala dubia, gatunek chrząszcza z rodziny poświętnikowatych (Scarabaeidae), nie wzbudzając zainteresowania larwy mrówkolwa. Po zdewastowaniu pułapki, chrząszcz się w końcu wygramolił i odszedł w kierunku znanym tylko jemu…
Dodaj komentarz