23-25.06.2017, okolice Babiogórskiego Parku Narodowego
Czerwiec to najlepszy czas na górskie robale, szczególnie te roślinożerne. Ziela i kwiecia obfitość zaspokaja ich przepastne potrzeby. Jednak w naturalnym środowisku nie widać wyraźnych strat, bo system (ten eko) jest stabilny i działa. A w nim gra i buczy.
W ciepłe dni najbardziej lubię doliny potoków. Jest chłodniej, niż na łące czy w lesie, nawet o kilka stopni Celsjusza. Jest też cień, co wybitnie przekłada się na plastykę fotografii. Wreszcie w dolinach występują gatunki roślin, a co za tym idzie zwierząt, trudne do spotkania w innych habitatach.
Dodatkową atrakcją górskich obserwacji jest znaczna różnica poziomów, przekładająca się na fito- i zoofenologię. Dla przykładu, w ostatni łikend na wysokości ponad 1000 m n.p.m. spotkałem lotnicę zyskę (w Katwocach latała w maju), również majowego zorzynka rzeżuchowca i liczne rusałki żałobnik z pokolenia zimującego…