24-26.05.2019, Katowice Kostuchna
Dzień za dniem pada deszcz.
Słońce śpi, nie ma…
Maj się kończy. Nie doświadczony. Bo pogoda, bo inne braki/ potrzeby. Lasu doświadczam sporadycznie, stepu Kostuchny też.
Mało, mało…
GALERIA AUTORSKA
4.02.2019, Katowice Kostuchna
W ostatni poniedziałek spektakularna zima zawitała i u nas. Raczej w klimacie blitzwinter, bo we wtorek drzewa spowszedniały. Popołudniem woda polała się ulicami, żeby wieczorem się zeszklić… I tak to się do dzisiaj topi i scala. A oddziały ortopedyczne i komisariaty policji pękają w szwach…
Lubię zimę?
8.12.2018, Katowice
Miałem dziś chwilę na kózek (F: Cerambycidae) ochędożenie. 47 nowych/ starych fotografii. Niektóre miały swoją chwilę na blogu. 10 nowych gatunków. Galeria ewoluowała i na chwilę obecną zawiera 190 fotografii, osiemdziesięciu ośmiu gatunków, co stanowi 45% polskiej cerambycidofauny. Przeglądając dziś checklist polskich Cerambycidae stwierdziłem, że mógłbym w tym roku spokojnie dobić do setki, bez specjalnych poświęceń i dalekich podróży. Lękam się jednak żwawych drobiazgów i skali odwzorowania większej niż 1:1. Bez lampy błyskowej, której unikam jak ognia, fotografowanie kilkumilimetrowej malizny jest niemal niemożliwe.
Zapraszam do GALERII
20.10.2018, Katowice Kostuchna
I znowu ten czas. Czyżby przeciekał przez palce? Chyba nie. Nie zmienia to faktu, że z pasją jest kiepsko. Pomimo obiecanek, cacanek. Ale wczoraj wyskoczyłem do lasu. Na chwilę. Maszerowałem pół godziny, pstrykałem tyle samo i tyleż wracałem. Okazało się, że na przekór nieoczekiwanemu końcowi polskiego lata stulecia nie wszystek zwierz zapadł w zimowe pielesze. Trafić w październiku na stępnia – Cychrus caraboides (Linnaeus,1758), wśród apoptolistowia, rzecz bezcenna.
A pół godziny później były zajęcia z zaoczną fizjoterapią. Fajna grupa? Dobry biomet? Koniec lata? Wreszcie prawdziwie polska pogoda? Nieistotne. Współudział to rzecz bezcenna.
7-11.10.2018, Katowice Kostuchna
Niby wciąż po sezonie owadzim. Niby wciąż sucho i nie za bardzo grzybowo. Ale jedne i drugie dopisują. Owadów chyba nawet tak jakby więcej. Ilościowo. A to za sprawą biedronek azjatyckich (Harmonia axiridis), które inwigilują w tym czasie nasze domy i sieją spustoszenie wśród populacji rodzimych gatunków
Azjatyckie biedronki to nie jedyne zagrożenie dla rodzimej przyrody. Po kilku latach trafiłem znowu na wtyka amerykańskiego (Leptoglossus occidentalis), kolejnego najeźdźcę. Ten dla odmiany, podobnie do stonki ziemniaczanej, pochodzi z Ameryki Północnej.
2.10.2018, Katowice, Kostuchna
Niby już po sezonie owadzim, niby też sucho i nie za bardzo grzybowo. Ale są i grzyby i owady. Na żabę też trafić można, choć gody dopiero wiosną. Ale wieczorem, wspominając dzisiejszą pogodę za oknem, czekam z utęsknieniem na polską złotą jesień.
Poniżej kilka zdjęć z końca września, z pobliskiego lasu w Katowicach, Kostuchnie.
25-27.05.2018, Kostuchna, Murcki
Wątków życiowych wiele. Mało w nich miejsca na owady. Czasem jednak wyskoczę do lasu. I nie ma w tym ciągłości. Zdjęciami zrobionymi chwilę temu tracę zainteresowanie. Wbrew temu, kilka ujęć z końca maja.
Najbardziej cieszy fotografia, niepospolitej aberracji, pospolitego rębacza (Rhagium mordax). Zdjęcie gąsienicznika, malizny wkłuwającej się w cieniznę kruszyny też. To prawdopodobnie pasożyt kozinki kruszynowej (Menesia bipunctata), która licznie obsiadywała okoliczne krzewy.