4.08.2016, Toporzysko
Dziś lato. Prawdziwe. I to pod Babią Górą. Temperatury wieczorne prawie jak na Bałkanach. Jest git. Zaczynam wypoczywać. Chyba to i dobrze, bo w zasadzie… pora już wracać do cywilizacji 😉
A w przyrodzie kontinuum. Owadzi skład gatunkowy podobny do tego sprzed lat. Fenologia nie zawodzi. W tym roku jednak chrząszczy mało. Ale jest atrakcja. Pod Policą obserwuję liczną populację mirki alpejskiej, szarańczaka rzadko spotykanego w Polsce. Nasłuchuję też polskie cykady i zbieram z Piotrkiem prawdziwki w okolicznych lasach. Tymczasem tyle…