17-31. 07.2017, Starigrad
Pomiędzy krótkimi okresami regulowania temperatury ciała „w dół”, powszechnie zwanymi kąpielą w morzu, rozglądałem się za żywym, nieludzkim mięsem w celu nakarmienia matrycy. Mój Niki jest już staruszkiem, więc nie musi jeść tyle, ile tuż po narodzinach. Coś skubnąć jednak powinien, choćby z przyzwyczajenia. Jednakże…
…kaprysy pogodowe tego roku odbiły się na owadzich obserwacjach nawet w Chorwacji. Poza bohaterami poprzednich wpisów, czyli koziorogami i zawisakami, spotkałem raptem kilka gatunków. Mało też wśród nich było nowości. Poniżej przekrój przez tegoroczną menażerię w sosie starigradzkich landszaftów.